czwartek, 15 sierpnia 2013

Poranna prasówka

Nam jakoś oglądanie książek lepiej wychodzi rano niż wieczorem. Pod koniec dnia królewicz ma już mniejszą zdolnośc koncentracji, wtedy lepiej mu wchodzą baje oglądane na monitorze komputera (tv w domu brak, od lat).
Ze stosu książek, synek co jakiś czas wyciąga takie, którymi nigdy lub dawno się nie interesował. Dziś swój renesans miały dwie książki: "Bajka o drzewie", którą mama czyta naprawdę teatralnym głosem ;) oraz "Kiedy będę duży, to zostanę dzieckiem". Po raz pierwszy natomiast z zainteresowaniem oglądaliśmy "Tato, pojedźmy na grzyby". Mamoko standardowo, jak zawsze!




























4 komentarze:

  1. Łał, świetny blog, fajne książki cieszę się że Was znaleźliśmy;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, też z przyjemnością odwiedzam Małych Drani :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dywan z guzikami wymiata :) - fantastyczne tło do zdjęć!
    Książki - kochamy - dużo, dużo, dużo, mogę całą pensję na nie wydać - i dla małych i dla dużych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ostatnio (z braku czasu na czytanie) zaniedbuję siebie na rzecz dziecięcych książeczek, które są po prostu rewelacyjne!

      Usuń