niedziela, 25 sierpnia 2013

Kingsajz

Dziś wybraliśmy się teź do Muzeum Kinematografii na seans filmowy dla rodziców z dziećmi. Strzał w 10! Po pierwsze było nas mało - trójka dzieci, czyli naszych dwóch "bliźniaków" i jedna dziewczynka, wszyscy w tym samym wieku prawie. Dzieci, jak to dzieci, nie wysiedziały całego filmu ale zajmowały się sobą, nie płakały, nie krzyczały, wspólnie się bawiły. Koniecznie musimy tam zacząć chodzić regularnie :)
Na dziedzińcu Muzeum są wystawione rekwizyty z filmu Kingsajz, synek był nimi zachwycony. 
Cóż za miły koniec dnia! 















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz