Wykorzystując dzień w Warszawie wybraliśmy się na mój ukochany Żoliborz, na Targ Śniadaniowy. Okazało się, że jest tam sporo atrakcji dla dzieci. Królewicz robił doświadczenia chemiczne, malował i puszczał bańki. Mama kupiła dwie książki, oczywiście dzieciowe (pochwalę się nimi niebawem), zjadła pajdę chleba ze smalcem i kupiła dzieciakowi wielki karton soku jabłkowego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz