Wieczorna butelka, jakby jej nie było, w cycach mleka jakby nie było. Królewicz najadł się jednak pierogami, batonikiem(chyba drugi w jego życiu), dopchnął gruszką i poszedł spać o 18 (wczorajsza 19), ciekawe, o której się obudzi - oby nie o 5!!!!!
Przebudził się już po 20 ale bez płaczu, pogładził mnie po szyi i zasnął :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz