wtorek, 23 października 2012

butelka

Wczoraj, po przegranej pierwszej bitwie nie poddałam się i kiedy królewicz obudził się po 23 zaproponowałam mu kaszkę, którą z niesmakiem odrzucił. Trochę rozpaczał ale ostatecznie zasnął.

Dziś ku mej radości kasza została przyjęta z entuzjazmem, wciągnął ok. 200ml. Nie mam pojęcia czy to dużo, czy mało. Są jednak też  minusy spożywania kaszki - trochę go przytyka, dziś  się ciut pomęczył z kupą...

Po butli dopchnął się odrobinę piersią ale nie zasnął przy niej. Padł godzinę później po łóżkowych szaleństwach.Fascynacja włączaniem i wyłączaniem lampki trwa :)

22:20 pobudka ale szybko udało się zasnąć.

 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz