"Homeschooling zaintrygował mnie, kiedy odkryłam, że mój długo chorujący syn, na nadrabianie zaległości szkolnych w domu poświęca ok. 1,5 godziny dziennie. Łącznie z przepisaniem notatek i odrobieniem zadanych lekcji. To oznaczało, że zamiast 6 godzin w szkole, kiedy zostawał w domu, ta sama ilość nauki zajmowała mu cztery raz mniej czasu. Pomijam fakt, że nie musiał tachać do szkoły i z powrotem plecaka o wadze prawie dwukrotnie przekraczającej dopuszczalną."
C.d artykułu TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz