Synek ostatnio zasypia przed 20 (jak cudownie, mam tyle czasu dla siebie!), wstaje przed / po 7 (mógłby z godzinę dłużej..), ok. 11 śpi godzinkę a potem już nie ma drugiej drzemki ale dzięki temu wcześniej zasypia!
Po śniadaniu pojechaliśmy do mamalama. Bardzo przyjemne wnętrze, sklepik, ze wszystkich dotychczasowych - najbardziej skromny. Salka z pięterkiem do wspinania - płatna. Spędziliśmy tam miło czas. W domu zjedliśmy obiad, pobawiliśmy się trochę - ostatnim hitem jest ciastolina + stempelki zwierzaczki :) O 15 pojechaliśmy do Pompona. Ze wszystkich miejsc - najbardziej tłoczne, może z powodu godziny. Wystrój bardzo fajny - szczególnie rysunki na ścianach! duży plac zabaw - płatny. Zjedliśmy pyszny rosół (ponoć z podwórkowej kury), jedyny minus, to długi cienki makaron - utrudnia karmienie. Poprosiłam o większą ilość marchewki - nie sądzę, żeby było jej więcej... Musimy tam pojechać koło południa, może będzie mniej ludzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz