To jest książka, do której nie jestem przekonana, bo najzwyczajniej w świecie nie podobają mi się ilustracje. Natomiast mój synek spędził 15 minut w Empiku, leżąc w przejściu z książką na podłodze... Fascynacja misiowa trwa. Tak sobie to tłumaczę i książki jeszcze nie kupiłam... może powinnam???
Mimo, że tekst jest prosty, to jest dowcipny - tak na plus tej książeczki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz