wtorek, 13 listopada 2012

wtorek

Dziś męczący dzień, bo synek nie dał się namówić na żadną drzemkę, w związku z czym był straszliwie marudny... Jedyna dobrą stroną tej sytuacji jest to, że zasnął o 17. Mam tylko nadzieję, że nie zrobi mi pobudki o 5 rano.... Czy jest to możliwe żebym tak długo czekała na przesyłkę!!!! Mam na myśli mój aparat... Chyba napiszę do sprzedającego...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz