czwartek, 10 października 2013

Żłobek dzień 8

Dziś synek miał być trochę dłużej ale mieliśmy ciężką noc, więc wstaliśmy po 9. W rezultacie byliśmy ponad półtorej godziny ale zaliczyliśmy obiad i z tego co wiem, to rosół z ochotą synek zjadł ( bo królewicz jest zupowy), trochę miesa i brokuła. Generalnie ładnie i bez problemów! Jak przyszłam, to dzieci były już na swoich łóżeczkach a synek też się położył i zagadywał koleżankę z łóżka obok :) pewnie by nie zasnął, choć kto to może przewidzieć! Przywitał mnie radosny, już nie widzę w nim stresu i rozpaczy ani nawet rozżalenia. Jest jeszcze płacz na wejście ale szybko się uspokaja i jak widać na zdjęciach uczestniczy w zabawie i już nie przesiaduje na kolanach u cioci :)






Dziś była po raz pierwszy wpadka sikowa. Cóż, zdaża się choć ostatnio było idealnie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz