poniedziałek, 14 października 2013

Żłobek dzień 10!

Dziś płacz zaczął się już w domu, natomiast, jak weszliśmy do żłobka, to synek się uspokoił :) Był 2,5h, zjadł prawie całą zupę z drugim daniem gorzej, bawił się. Jak przyszłam, to część dzieci już spała a on leżał w łóżku i rozmawiał z panią - nie widział mnie. Nowe doświadczenie, tak go obserwować, jak się zachowuje, jaką jest gadułą! Zdaje się, że jest mniej problemowy, jak mnie nie ma... Bo czasem daje mi tak popalić, że hej! Generalnie królewicz do najprostrzych i najgrzeczniejszych dzieci nie należy, oj nie!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz