czwartek, 3 października 2013

Vinda na pocieszenie

O żłobku napiszę wieczorem. Po porannych, żłobkowych przeżyciach zabrałam synka do Vindy, w której byliśmy kiedyś. Pyszne naleśniki i kawa, do tego kosz zabawek - bardzo przyjemnie!






Zanim dostaliśmy naleśniki, synek spijał piankę z mojej kawy :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz