Synek pierwszy raz ma balkon :) i bardzo go to raduje. Mamę mniej, bo dostaje zawału za każdym razem, kiedy dziecko próbuje się wspiąć na barierkę... Muszę kupić wiklinowe maty! Na podwórko - typ studnia ale nie taka najgorsza, bo widna, wychodzą pieski na tak zwany spacer - pomiędzy zaparkowanymi samochodami! Wczoraj wyszła pani z małym pieskiem i krzyczy "Rób kupę, szybko!". Mój syn na całe gardło zaczął krzyczeć "kupa, kupa, rób kupę!". Najgorsze było, że piesek rzeczywiście zrobił kupę pod naszym samochodem! Patrzę, czekam, kiedy pani wyjmie torebkę, żeby to kupsko sprzątnąć. Już widzę oczami wyobraźni, jak synek w to "G" włazi... Pani tymczasem czmychnęła do domu! Już zaczęłam się wściekać i przeklinać ale patrzę właścicielka idzie z szufelką (!) i sprząta po swoim pupilu :)
Balkon.
Jest o co zadbać. Wiklinowa mata, żeby królewicz nie wyleciał i koniecznie jakieś kwiatki, zioła... Nie jest to weranda, do jakiej przywykliśmy no ale.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz