" Pada deszcz, a maluch chce na spacer. Nie chce mi się. Ani wychodzić,
ani moczyć butów, ani nieść dziecka razem z parasolem. Odmawiam. Ale on
siada przy drzwiach i mówi, że chce. Bierze kalosze, szuka parasola.
Chce. To nic, że pada. “Trzeba ka(losze), trzeba pa(rasol)”. Siadam
obok. Głośno się zastanawiam. “Zależy Ci? Dobrze. Pójdziemy”. I idziemy.
Biegamy po kałużach. Cieszę się, że dałam się namówić."
więcej tu ja kwoka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz