czwartek, 13 grudnia 2012

czwartek




Mały telewidz...


Wstaliśmy o 9 rano!!!
W ciągu dnia jedna 15 minutowa drzemka w związku z tym, synek wylądował w objęciach Morfeusza o 19.00 - oby do rana!
Dzisiaj rano przygotowywaliśmy razem śniadanie. Nauczył się podstawiać sobie krzesło do stołu, staje na nim i mi asystuje. Wypatrzył przyprawy (moje do kawy), cynamon, kardamon i imbir. Zaczął je wąchać, lizać i posypywał nimi jabłko :)
Na śniadanie zjedliśmy francuskie tosty - jedyna postać jajka, jaką zjada...
Na obiad zrobiłam spaghetti ale zjadł tylko makaron i gotowanego kalafiora. Miłość do marchewki też mu przeszła.
Stał się fanem pasty do zębów. Zważywszy na to, że  do nie dawna nie dawał sobie włożyć szczoteczki do buzi, fakt ten powinien mnie cieszyć ale pasta w nadmiarze też nie zdrowa...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz